Planowana od lat wyprawa do Wenecji. Trudno zdecydować, co bardziej robi wrażenie, kościoły z pracami artystów widzianymi dotąd jedynie w albumach, niezliczone kanały, mosty, mostki, mosteczki., uliczki szerokości dwóch a czasem jednego przechodnia, czy zapierające dech w piersiach zabytki. Miasto mogłoby nimi wszystkimi obdzielić kilka krajów… Czytaj dalej

Czytaj dalej

Wiosenny spacer do największego w kraju skansenu w sanockim Muzeum Budownictwa Ludowego. Każda wizyta to okazja żeby zrobić nowe fotografie. Czytaj dalej

Swego czasu dostałem propozycję zrobienia sesji w kilku miejscach oferujących turystom dobre i oryginalne potrawy. Zebrałem grupę młodych osób zainteresowanych pozowaniem, sprzęt i pojechaliśmy wykonać zadanie. Z efektów, niestety zadowolony nie byłem, ale pozwoliło mi to nabrać więcej pokory a przy okazji przypomnieć sobie kilka prawd, jakie są niezmiernie ważne, nie tylko przy robieniu takich, ale też wszelkich innych zdjęć. Czytaj dalej

Krótki wypad do Sandomierza u progu sezonu turystycznego. Knajpy pełne ludzi, na obiad czeka się ponad godzinę, pada deszcz… a jak już nie pada, to i tak wszędzie są nieprzeliczone tłumy. W kiepskich nastrojach mieliśmy iść spać, kiedy okazało się, że deszcz ustał. Takiej okazji nie wolno przegapić. W pół godziny wróciliśmy od opuszczonego przez turystów centrum miasta, które wynagrodziło nam długie oczekiwanie. Czytaj dalej

16831016_1511036252239766_8586411456592875479_nZapraszam wszystkich chętnych na promocję mojej nowej książki „Możliwe, że to imię demona… i inne sanockie historie” do gościnnych wnętrz Sali Gobelinowej sanockiego zamku. 17 marca o godzinie 17.00. Książka jest zbiorem historii z przełomu wieków XIX i XX. Spora jej część poświęcona jest sanockim Żydom.

Telewizja Rzeszów poleca, gdzieś po środku: 7′ i 28”

ocalenie z innego miejsca

Wspomnienia Abrahama Wernera ujrzały światło dzienne. Kilka lat przygotowań udało się zakończyć sukcesem i 24 stycznia 2017 r. odbyła się oficjalna prezentacja i promocja wspomnień sanoczanina ocalałego z Zagłady. Pierwszy raz rozmawialiśmy o przekładzie na j. polski w 2009 roku. Wtedy p. Abraham zastanawiał się jeszcze czy na pewno tego chce, ale zrozumiał jakie to ważne i po wydaniu hebrajskim (1999) oraz angielskim (2003) możemy wziąć do rąk polską wersję jego pamiętnika z czasów ostatniej wojny. Tłumaczenie Eli Barbura jest świetne i pozwala zachować lekki posmak przedwojennego słownictwa autora, które dzisiaj brzmi trochę jak winylowa płyta a przecież jest nienaganne.

Z Marysią Galbraith spotkaliśmy się przypadkiem podczas jednego z jej pobytów w Polsce. Jeśli dobrze pamiętam to któregoś popołudnia zadzwoniła do mnie przedstawiając się i proponując spotkanie. Okazało się, że jest profesorem nadzwyczajnym (Associate Professor) na The University of Alabama i zajmuje się antropologią kultury. Chciała spytać o żydowskie dziedzictwo kulturowe Sanoka i okolic. Pomyślałem, że może się rozczarować bo dopiero gromadzę wiedzę na ten temat, ale że każde takie spotkanie jest wartościowe przeto zgodziłem się chętnie. Czytaj dalej

W lipcu, sierpniu i wrześniu miałem okazję poprowadzić ?spacery śladami sanockich Żydów?. Pierwszy z nich wiódł ulicami śródmieścia. ?Zaglądaliśmy? wówczas do mijanych kamienic, poznając historie niektórych z nich. Drugi był opowieścią o nowym cmentarzu żydowskim przy Głogowej ale także związanych z miejscami wiecznego spoczynku i pogrzebami zwyczajach. Podczas trzeciego wreszcie odwiedziliśmy wnętrza żydowskich domów na terenie parku etnograficznego w sanockim Muzeum Budownictwa Ludowego. Sam pomysł spacerów wyszedł od Joanny Sarneckiej, mnie przypadło w udziale opracowanie scenariuszy i opowiadanie w ich trakcie. Patrząc na słuchających ludzi dostrzegłem, jak przed ich oczami odżywają postaci sprzed stu i więcej lat, przywoływane słowami prowadzącego. Zaciekawienie tamtych słuchaczy sprawiło, że powstał ten tekst. Czytaj dalej

Jak zarabiać na fotografii w Internecie? Kilka pomysłów i porad, które mogą w tym pomóc.

Czytaj dalej