Czego chcieć więcej jeśli praca daje nam jednocześnie przyjemność? Fotografując od lat wykonywałem zdjęcia o różnorodnej tematyce. Jak każdy staram się szukać tego, co uzyskanym efektem sprawi mi radość. Od czasu do pojawiają się pytania o konkretny temat. Ilekroć się nad tym zastanawiałem dochodziłem do tego samego wniosku. Nie da się mieć w portfolio wszystkiego. Przynajmniej mnie się ta sztuka jak dotąd nie udaje. Dlaczego? Przecież posiadane umiejętności powinny pomagać. Przede wszystkim dlatego, że aby dojść do wprawy potrzebny jest czas, a tego nigdy nie ma pod dostatkiem. Realizując sesję skupiam się na tym, co tu i teraz. Siłą rzeczy dobrze jest, aby kolejny projekt jeśli się taki trafi również oscylował wokół zbliżonej tematyki, bo czegoś nauczyłem się na poprzednim i nie popełnię tamtych błędów.
Zatem powinno się robić jak najlepiej to, co daje wymarzone efekty? Fotograf, który robi świetne sesje ślubne nie powinien marnować czasu na coś innego. A fotograf przyrody musi przecież zdobyć sporą wiedzę, żeby robić zdjęcia, które zresztą mogą być uzupełnieniem dla tego co pisze, niekoniecznie stanowiąc samodzielny efekt. A ktoś, kto ma dar do zdjęć architektury niech nie marnuje czasu na portrety, które słabo mu wychodzą? Możliwe, bo jeśli jest to prawdziwa pasja to zapewne zazdrośnie pochłania nas bez reszty, czasem kosztem najbliższych.
Z drugiej strony, gdyby nie zainteresowanie wszystkim, co nas otacza o ile uboższe byłyby robione klatki. Nie myślę wyłącznie o zdjęciach. Karmienie wszystkich zmysłów rozwija wyobraźnię. Może więc tak: specjalizacja w tym co wychodzi nam najlepiej i robienie zupełnie innych zdjęć dla przyjemności. Poszukiwanie nowych tematów i doskonalenie się w nich. Może wiec wcale nie musimy wybierać? Wszak aparat mamy zawsze pod ręką.